[BROKEN COMPASS] „Poszukiwanie Graala to nie archeologia, to wyścig ze złem!” (Indiana Jones) Recenzja gry
Kiedy zaczęłam pisać tę recenzję, nie wiadomo jeszcze było, że gra fabularna “Broken Compass” od włoskiego wydawnictwa Two Little Mice, zostanie wydana w języku polskim. Rewelację przyniosła wczorajsza noc, kiedy to Stinger Press ogłosiło publikację gry w 1/2 kwartale 2022 r. Ni stąd ni zowąd pojawiła się więc szczególna okazja, aby przyjrzeć się grze z bliska. Wkrótce bowiem przyjdzie nam zagłosować portfelem, czy “Broken Compass” wnosi na tyle nową jakość, że zagości na dłużej na naszych stołach, czy też nie. Zwłaszcza, że sposób wydania oryginału a więc także i jej cena, plasuje grę raczej w grupie wydawnictw premium.
Zacznijmy jednak od początku, czyli od Two Little Mice, które to nie do końca jest tylko wydawnictwem, a raczej czymś w rodzaju pracowni artystycznej, udzielającej się nie tylko na poletku produkcji gier, ale też i innych mediów, że wspomnę tylko o serialu “Anime e sangue” w reżyserii “Rico” Sirignano (jednego z założycieli Two Little Mice), dystrybuowanym na platformie Amazon Prime Video. W branży gier fabularnych, pracownia debiutowała na włoskim rynku grą fantasy “Household”, ale prawdziwy sukces przyniosła jej dopiero zbiórka z maja 2020 r. na włoską edycję gry fabularnej “Broken Compass”. Gra ufundowała się w 3 minuty, więc nie dziwota, że już we wrześniu wystartowała zbiórka na angielską edycję, która bank rozbiła w zaledwie godzinę i ostatecznie ufundowała się w kwocie prawie 50 tys. € przy prawie 600 wspierających. Pomimo szalejącej pandemii, wydawnictwo cudem zaliczyło zaledwie 2-3 miesięczny poślizg w dostarczeniu podręczników do wspierających a sposób ich wydania (“notesowy” format z okładką, która w dotyku imitowała zamsz/skórkę, zaokrąglonymi bokami i z miejscem na ołówek, personalizowane kostki i sakiewka z logo, rewelacyjne grafiki, full-kolor, itp.), zrobił w internecie prawdziwą furorę. Małe Myszy nie spoczęły na laurach i już w maju 2021 r. wystartowały ze zbiórką na włosko i angielskojęzyczne dodatki do gry, które – jakże by inaczej – ufundowały się w 3 minuty i ostatecznie zebrały prawie 200 tys. € przy ponad 1600 wspierających. Co tu dużo mówić – idą jak burza. A teraz “Broken Compass” wyjdzie też w języku polskim!
Przyjrzyjmy się więc z czym mamy do czynienia. “Broken Compass” to, jak można wnioskować po samej nazwie, przygodowo-awanturnicza gra fabularna, w której zmieszczą się zarówno opowieści w stylu gier komputerowych “Uncharted” i “Tomb Rider”, filmów “Indiana Jones”, “Mumia”, “Goonies”, “Piraci z Karaibów” i “Liga niezwykłych dżentelmenów” czy książek w stylu “W 80 dni dookoła świata” Julesa Verne. Ale nie tylko. Podstawowe settingi “Kompasu” rozszerzają bowiem suplementy, które czynią z tej linii wydawniczej swoisty uniwersalny system, służący do rozgrywania sesji przygodowych niemal w każdym z uniwersów. Ale o tym za chwilę. Mechanika gry, przedstawiona w opublikowanym przez wydawnictwo Quickstarcie, cechuje się prostotą, którą z pewnością docenią Gracze dla których istotne jest, aby testy, obliczenia i rzuty nie zatrzymywały gry. Testy oparte są na umiejętnościach i ich specjalizacjach, na które w chwili tworzenia postaci, gracz wydaje punkty, przy czym każdy punkt odpowiada jednej kostce K6, którą Gracz będzie rzucał testując umiejętność lub specjalizację. W chwili, gdy trzeba wykonać test, Gracz sumuje “kropki” (w tym przypadku przypominające bardziej “klejnociki”), z umiejętności lub specjalizacji adekwatnych do wykonywanej akcji i rzuca tyloma właśnie kostkami. I tutaj jest hit: wartości, które wypadną na kostkach nie mają większego znaczenia. Liczy się ilość powtórzeń tych samych wartości, zatem dwie takie same kostki to test zdany na poziomie podstawowym. Trzy takie same wartości to krytyczny sukces a cztery – ekstremalny. Pachnie tu trochę hazardem, co nie? Gra oczywiście zapewnia możliwość modyfikowania ilości kostek w zależności od okoliczności fabularnych czy wykonywania przerzutów (ryzykowania). Nieodzownie w takiej konwencji jest też Szczęście, czyli najważniejszy zasób, który traci się wraz z porażkami na kościach a które może uchronić nawet od śmierci.
I to w zasadzie tyle, co wypada wiedzieć zasiadając do pierwszej sesji. Opanowanie tej podstawy pozwoli nam zagrać w dowolny z settingów/sezonów “Broken Compass”, choć każdy z nich wprowadza nieco nowych mechanik. Podstawowy setting gry, opisany w podręczniku głównym, nawiązuje do “Uncharted”, “Tomb Rider” czy “Skarbu narodów”. Mamy bowiem rok 1999 r. i archetypy/tagi postaci takie jak: pilot, oszust, reporter czy żołnierz. W toku rozwoju linii wydawniczej pojawiły się jednak “sezony” – kolejne podręczniki, skupione na przygodach w innych czasach. Mamy więc:
– GOLDEN AGE – czyli setting nawiązujący do “Indiany Jonesa” czy “Mumii”, którego akcja dzieje się w latach 30-tych XX wieku. Sezon dodaje do gry kilka nowych archetypów postaci (np. przemytnik czy lady/gentleman) oraz zasady dla przygód z elementami nadnaturalnymi;
– JOLLY ROGER – sezon żywcem wzięty z “Piratów z Karaibów”, “Wyspy skarbów” czy “Demona i Mrocznej Toni”, dziejący się w XVIII wieku. Setting dokłada do gry archetypy związane z morzem (od żeglarzy po piratów) czy kompaniami handlowymi oraz zasady pływania okretami i statkami;
– VOYAGES EXTRAORDINAIRES – czyli opowieści w stylu “W 80 dni dookoła świata”, “20000 mil podmorskiej żeglugi” czy “Ligi niezwykłych dżentelmenów” w XIX-wiecznym anturażu. Do gry wchodzą więc archetypy/tagi w stylu: lider ekspedycji naukowej, wynalazca czy weteran oraz pomysły na kluby dla odkrywców i dżentelmenów.
To jednak nie wszystko, gdyż w ramach ostatniej zbiórki na Kickstarterze odblokowano szereg dodatkowych settingów, które w postaci osobnych publikacji, czynią z “Broken Compass” system uniwersalny, do prowadzenia sesji awanturniczych niemal w dowolnym settingu. Ponad 200-stronicowy podręcznik LUCK TALES, dodaje do podstawowych zasad m.in. możliwość gry dziećmi i nastolatkami jak w “Goonies” a publikacja WHAT IF, dodatkowo zawierać będzie:
– COSMIC HORROR – setting nawiązujący do twórczości H.P. Lovecrafta;
– SPACE OPERA – wspierający grę przygodową w uniwersach kosmicznego fantasy, jak z “Expanse” czy “Altered Carbon”;
– GODS AND MAN – wzorowany na wielkich światowych mitologiach;
– URBAN LEGENDS – setting współczesny z elementami grozy, oparty na mrocznych opowieściach i legendach miejskich. Myślę, że może nawiązywać do “Z archiwum X”;
– HIGH SCHOOL – wspierający grę nastolatkami oraz w stylu teenage-drama;
– GOOD BOYS – w którym można wcielić się w rolę czworonogów;
– LAST ON EARTH – jak sama nazwa wskazuje setting postapokaliptyczny;
– FANTASY QUEST – czyli klasyczne dungeonowe fantasy, w pogoni za skarbami;
– HIGH NOON – czyli dziki zachód;
– TOON CITY – czyli setting w stylu popularnych kreskówek;
– i w końcu LEAVING WONDERLAND – wzorowany na szalonych opowieściach w stylu “Alicji w Krainie Czarów” i “Alicji po drugiej stronie lustra”.
No no… na bogato.
Czy “Broken Compass” ma szansę stać się nowym systemem uniwersalnym do brawurowych sesji podróżniczych, przygodowych, odkrywania tajemniczych lądów, walki z potwornie złymi i przebiegłymi antagonistami, strzelanin w ruinach dawnych cywilizacji, ucieczek awionetką pod ostrzałem samolotów III Rzeszy, plądrowania artefaktów w Dolinie Królów czy lękliwych podróży w świetle latarki najstarszymi kanałami londyńskiego East Endu? Czy prosta i niemal niewidzialna mechanika gry, przypadnie do gustu rodzimym fanom gier fabularnych? Czy polska wersja gry będzie wydana równie klimatycznie i “kolekcjonersko” co włosko- i anglojęzyczna, aby cieszyć nie tylko podczas sesji ale też inspirować do snucia coraz to bardziej niesamowitych i widowiskowych opowieści? Ja stawiam na to, że tak. Gra ma potencjał, aby podbijać serca a i mnie, pewnie trochę z nostalgii, chwyciło. A jeśli chcesz już teraz przekonać się choć trochę na własnej skórze z czym tę grę się je, wystarczy pobrać Quickstart i witaj przygodo!