[Heaven & Earth RPG] Ray Nelson „Sub Rosa” Recenzja scenariusza
„Sub Rosa” to oficjalny scenariusz do gry fabularnej „Heaven & Earth 3ed” autorstwa Raya Nelsona, który można za darmo pobrać ze strony wydawnictwa Abstract Nova. Gra fabularna „Heaven & Earth 3 ed”, to mało znana gra w konwencji współczesnego surrealistycznego, religijnego horroru, w którym bohaterowie – zwykli ludzie – rozwiązują dziwaczne tajemnice małego miasteczka Potter Lake.
Od kiedy w okolicach 2000 r. Przeczytałam „Świętego Graala, Świętą Krew” Baigenta, Leigha i Lincolna, wiem co naprawdę oznacza sformułowanie „sub rosa”. Mówimy tak o tym, co musi pozostać tajemnicą. Nazwa ta wywodzi się z tradycji, jakoby w dawnych czasach nad stołami, przy których decydowano o Naprawdę Ważnych Sprawach, wieszano różę. Róża ta była symbolem umowy społecznej, podłóg której wszyscy debatujący mieli po zakończeniu spotkania trzymać język za zębami.
„Sub Rosa” to także tytuł darmowego scenariusza do gry RPG „Heaven & Earth”, wydawnictwa Abstract Nova. Ten mało znany system RPG łączy w sobie konwencję współczesnego thrillera detektywistycznego, dziejącego się w małym miasteczku z horrorem, nawiązującym do wielkiej wojny na niebie, okultyzmu i tajnych stowarzyszeń. I tak, pasjonując się teoriami spiskowymi od wielu lat, ochoczo zasiadłam do czytania „Sub Rosa”, mając nadzieję, że w końcu trafiłam na niebanalną publikację, która – w odróżnieniu od wielu innych scenariuszy o tajnych stowarzyszeniach – przedstawia je inaczej niż tylko jako bulgoczącą obłędem masę lub mastermindów zbrodni.
Co ciekawe – tak właśnie jest! Zawiązanie akcji następuje w momencie, gdy przyjaciel prosi Bohaterów o wzięcie w jego imieniu udziału w licytacji pewnych prastarych zwojów. Na miejscu okazuje się, że dookoła przedmiotu licytacji narosło więcej legend niż należałoby się spodziewać i że kilka osób jest nimi szczególnie zainteresowana. Sprawa komplikuje się, gdy w ostatniej chwili aukcja zostaje przerwana. W konsekwencji – na scenie pojawiają się przedstawiciele tajnych stowarzyszeń, przedstawionych, co przyznaję z uznaniem, dość realistycznie. Nie ujęłabym tego lepiej: wojna, a właściwie wyścig, w którym uczestniczą, to na szczęście nie „konflikt zbrojny”, lecz seria przemyślanych podchodów, intryg i zdrad. Fajnie odmalowane relacje pomiędzy przedstawicielami poszczególnych grup, uzupełnione przez naprawdę zróżnicowane i dość malownicze cele stowarzyszeń, to największy atut tego scenariusza. Z całą pewnością może być niezłą inspiracją dla LARPa!
Niestety, na tym atuty się kończą. Zarzutów mam kilka, ale dwa przysłaniają wszystko. Po pierwsze: Gracze nie mają tam wiele do roboty. Mogą tylko podążać za fabułą, czyli wydarzeniami inspirowanymi przez przedstawicieli tajnych stowarzyszeń (sami nie są ich członkami, a szkoda, bo być może scenariusz nabrałby nieco pikanterii). I drugi, dla mnie nie mniej ważny: a gdzie jest groza? Po flagowym scenariuszu do gry reklamowanej jako „surrealistyczny horror”, spodziewałam się choćby naparstka horroru. Niestety, to zwykły śledczy scenariusz o rozbieżnych interesach i wojence pomiędzy frakcjami. I żadnej grozy nie uświadczyłam.
Wnioskując po systemie RPG, oczekiwałam chociaż odrobiny grozy. Dostałam przygodową (a nawet lekko szpiegowską) opowieść przypominającą powieści Dana Browna lub grę „Gabriel Knight”. Scenariusz jest dobrze napisany, niestety bardzo mało swobody pozostawia Graczom. Jak na flagową przygodę „startową”, mogli postarać się bardziej.