[Tales From The Loop RPG]- Gdzie umieścić polską pętlę?
Podręcznik do Tales From The Loop oferuje nam dwa kompleksowo zarysowane sandboxowe terytoria lat 80-tych, w których toczyć się może akcja eRPeGa – Boulder City w USA oraz wyspy Malaren w Szwecji. Na forach i grupach poświęconych systemowi toczą się jednak emocjonujące dyskusje fanów z innych krajów, którzy na terenie swoich państw szukają ciekawych miejsc, w których można osadzić grę. Po krótkim rekonesansie postanowiłam dołożyć swoją cegiełkę do tej dyskusji i zaproponować – mającą potencjał do rozgrywania przygód w krajowym klimacie – lokalizację na polski Loop.
A teraz wyobraźmy sobie, że są lata 80-te a my mamy po 14 lat i mieszkamy w podwarszawskim Otwocku…
Obserwatorium Geofizyczne w Otwocku pod Warszawą, jedna z pierwszych placówek na świecie które wykryły zmiany w polu magnetycznym Ziemi, powstało wiosną 1915 roku. Jednak to dopiero w drugiej połowie lat 50-tych rozpoczął się prawdziwy rozwój ośrodka, po tym gdy w 1956 r., na XX Zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, podjęto decyzję o budowie na terytoriach krajów bloku wschodniego instytutów badawczych, zajmujących się obserwacją indukcji i pola magnetycznego kuli ziemskiej. Laboratorium Magnetyzmu Ziemskiego powstało początkowo jako wydział Obserwatorium, jednak wkrótce pochłonęło je w całości.
Budowę pierwszego (mniejszego) akceleratora cząstek, nazywanego dziś Dobrawą, rozpoczęto u początków lat 70-tych. Działa elektronowe, służące do rozpędzania atomów po prawie 11-kilometrowym obwodzie, wkopanym w ziemię na głębokość około 75 metrów, po długotrwałych negocjacjach z Moskwą sprowadziło Polskie Towarzystwo Handlu Zagranicznego dla Elektrotechniki Elektrim. Elektromagnesy dostarczyła z kolei Centrala Surowców Hutniczych w Katowicach. Budowę drugiego ze zderzaczy – Wandy – rozpoczęto w 1972 r., lecz jego uruchomienie przesunęło się nieco się ze względu na kryzys finansowy aż do listopada 1976. Tym razem powstała pętla o obwodzie 22 km., oddalona od centrum o prawie 3,5 km. Akcelerator, ze względu na fakt iż przechodzić miał pod Wisłą, położono na głębokości aż 170 metrów. Duża pętla zajmuje w sumie obszar prawie 40 km2, obejmując w swoim zasięgu większą część Otwocka i Józefowa.
Na dwa lata przed budową Wandy, w Instytucie Energii Atomowej w nieodległym Świerku, rozpoczęto także budowę nowego reaktora jądrowego Maria. Urządzenie miało zasilać oba – obecny na tamten czas i planowany – akceleratory cząstek oraz umożliwić zaawansowane badania nad właściwościami atomu, na co nie pozwalał dotychczasowy reaktor badawczy Ewa. Maria uruchomiona została w grudniu 1974 r. Krążą słuchy, że Instytut Energii Atomowej i Laboratorium Magnetyczne połączone są ze sobą tunelami o szerokości pozwalającej na swobodny przejazd obok siebie dwóch ciężarówek, jednak informacje o obu placówkach są ściśle chronione; doniesienia te należy więc uznawać za zwykłe plotki.
Inne ciekawe miejsca w okolicy:
Radiostacja w Radiówku – mieszcząca się w bunkrze atomowym z lat 50-tych. Władze PRL zaprzeczyły, że takie miejsce w ogóle istnieje, jednak przed miejscowymi trudno ukryć, iż ogrodzony i zabezpieczony drutem kolczastym teren jest ściśle strzeżony przez wojskowych. Niektórzy twierdzą, że jest to instalacja kontrwywiadu i zagłuszania; inni głoszą, że radiostacja emituje zakodowane informacje wywiadowcze dla przebywających za granicą szpiegów.
Jednostka wojskowa w Emowie – być może radiostacja ma coś wspólnego z mieszczącą się nieopodal jednostką wojskową, której przeznaczenie nie jest do końca jasne. Jedynie mętne doniesienia, że w pobliżu złapano podobno niejednego szpiega, każą się zastanowić jak istotne w zimnowojennej zawierusze jest to miejsce. Drogie samochody, które raz na jakiś czas można minąć na drodze do Emowa, także pobudzają wyobraźnię okolicznych mieszkańców. Regularne patrole wojska oraz gęsty las nie pozwalają jednak nikomu zbliżyć się do kompleksu i podejrzeć co dzieje się po drugiej stronie ogrodzenia.
Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Zofiówka – czasy świetności tego miejsca dawno przeminęły. Zbudowany w 1907 r. jako ekskluzywny szpital dla osób pochodzenia żydowskiego, był największym sanatorium w tej okolicy. W czasie wojny szpital mieścił się na terenie getta otwockiego a w chwili likwidacji getta w sierpniu 1942 r. naziści, w ramach prowadzonej na wielką skalę akcji T4 (eliminacja osób psychicznie chorych i z wrodzonymi zaburzeniami rozwoju) zamordowali tutaj ponad stu pacjentów a część personelu popełniło samobójstwa. Od lat 80-tych w Zofiówce leczy się dziecięce schorzenia neuropsychiatryczne.
Sanatorium Przeciwgruźlicze Towarzystwa Brijus – wielki i piękny, położony w głębi lasu, zabytkowy gmach sanatorium, zdolnego pomieścić kilkuset pacjentów, zbudowano w latach 20-tych XX wieku. Projekt wykonał absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu, o którym mówi się, że zwariował przez wzgląd na wielkie kłopoty finansowe i malwersacje, które zaszły przy budowie. Perełka architektoniczna służyła nie tylko do opieki nad chorymi – odbywały się tu odczyty, pokazy i sympozja naukowe. Placówka dysponowała własną kaplicą, wielkim ogrodem oraz świetnie wyposażonymi laboratoriami analitycznymi. W ostatnich latach wojny działał tu szpital polowy Armii Czerwonej.
Opuszczone ośrodki letniskowe nad Wisłą – w latach 60-tych Otwock był ulubioną przez mieszkańców Warszawy miejscowością letniskową. Po latach świetności pozostały nadwiślańskie zaniedbane a w części także opuszczone ośrodki, domki, kurorty i pensjonaty, w których kiedyś w sezonie tętniło życie. Dziś tereny te w części porastają chaszcze a podupadające budowle straszą wybitymi oknami i nieprzystojnymi malunkami na ścianach.
Podmokłe lasy i droga prowadząca do Starej Wsi – na południe od Otwocka rozciągają się wielkie połacie lasu, w obrębie których znajdują się największe kompleksy torfowisk i bagien na Mazowszu, o malowniczej nazwie Bagno Całowanie. Gęsty bór porasta również drogę prowadzącą do Starej Wsi, znanej przede wszystkim z opowieści, którymi straszy się dzieci. Podobno na drodze tej regularnie pojawiają się duchy, ale kto by tam w to wierzył…
Kirkut w Karczewie-Anielinie – XIX-wieczny cmentarz żydowski leżący w lasach pod Otwockiem, częściowo zniszczony przez Niemców podczas II wojny światowej. Służył jako miejsce pochówku miejscowej ludności a także leczących się w otwockich szpitalach i sanatoriach. Po wojnie wiele pozostałych grobów zostało splądrowanych przez poszukiwaczy żydowskich kosztowności, co dokończyło dzieła zniszczenia. Nad zapadającymi się w podmokłej torfowej ziemi nagrobkami przeprowadzono linię wysokiego napięcia.