„Co robimy w ukryciu” (serial: sezon 1-2, 2019 r., reż. Jemaine Clement) Recenzja filmu
Info: oryg. „What we do in the shadows”. Amerykański serial w stylu found footage, będący adaptacją nowozelandzkiego filmu pod tym samym tytułem z 2014 r. HBO GO.
Wrażenie: choć co do zasady nie przepadam za czarnymi komediami, dawno nie bawiłam się tak doskonale przy żadnym serialu! Bezdyskusyjny hit, który z przyjemnością obejrzę ponownie a z jeszcze większą przyjemnością poczekam na kolejny sezon. Kto by pomyślał, że opowieść o wampirach może być tak ciepła i relaksująca? Cudo!
Relacja (bez spoilerów): przyznam, że filmy w stylu found footage kojarzą mi się niemal wyłącznie z „poważnymi” horrorami („Blair Witch Project”, „Paranormal Activity”, „REC”) i filmami katastroficznymi/sci-fi („Cloverfield). Kiedy usłyszałam o nakręconej w tym stylu czarnej komedii o wampirach, serial trafił wprawdzie „na listę” filmowych ciekawostek, ale jako ostatni w kolejce. Szanse na obejrzenie miałby więc niewielkie, gdyby nie pewna sobotnia nuda podczas lockdownu.
Jak ja się teraz cieszę, że moje własne wyobrażenia i stereotypy nie zaważyły na porzuceniu tej produkcji. Fenomenalnie ciepły, bardzo zabawny, spójny i niezapomniany serial tak bardzo trafił w moje serduszko, że aż przebieram nóżkami na myśl, o kolejnym sezonie.
Wszystko tu działa: od przeuroczo zagubionych w naszej rzeczywistości wampirów, którzy jakby zatrzymali się w rozwoju gdzieś pod koniec XIX wieku i których niewątpliwa charyzma tak bardzo gryzie się z ogromnym pechem, towarzyszącym ich poczynaniom. Przez ludzką społeczność, która ich otacza, niezdolną do przyjęcia do wiadomości, iż ma do czynienia z książętami ciemności i traktującą ich jak petentów, klientów i zwykłych szarych, choć nieco ekscentrycznych, ludzi. Po niesłychaną, bardzo dobrze skonstruowaną historię i postać wampira energetycznego, która aż warta jest osobnej wzmianki. Inne wampiry tego świata (nie tak pechowe i nie tak bardzo zabawne) też nie pozostawiają niedosytu.
Podsumowując – jeśli masz ochotę na serial, który obejrzysz z lekkością serca, uśmiejesz się przy nim setnie a przy okazji odnajdziesz wiele bardzo przyjemnych kontekstów i nawiązań, oglądaj w ciemno!
Ocena Wiewiórskiej: 8/10.