„Hypersomnia” (2016 r., reż. Gabriel Grieco) Recenzja filmu
Info: horror argentyński kręcony w Buenos Aires. Czas trwania: 1h24m. Netflix.
Wrażenie: gdyby nie to, że się uparłam, wyłączyłabym w połowie. Serio.
Relacja (bez spoilerów): intrygują mnie nieamerykańskie horrory. Jest ich stosunkowo mało a dodatkowo wiele z nich wnosi rzeczywiście jakiś świeży powiew kulturowy, który pozwala spojrzeć na filmową grozę z zupełnie innej perspektywy. Grających w tych filmach aktorów niemal nigdy nie kojarzę i zupełnie nie wiem czego mogę się spodziewać. Dlatego do oglądania argentyńskiej „Hipersomni” zasiadłam z dużym entuzjazmem. Niestety, film błyskawicznie sprowadził mnie na ziemię. Już po kilkunastu minutach wiedziałam, że nie będzie między nami nici porozumienia.
Z grubsza zarysowując sytuację: młodziutka „wannabe” aktorka stara się o rolę w sztuce ekscentrycznego reżysera teatralnego. W międzyczasie zaczyna mieć dziwne wizje siebie, jako innej osoby. Z tyłu głowy mamy tytuł, nawiązujący do chwytliwego zaburzenia snu. Brzmi całkiem nieźle, nie?
Niestety, film ogląda się trochę jak mokry sen zdeprawowanego nastolatka. Bohaterki prezentują swoje odsłonięte wdzięki czy jest to uzasadnione fabularnie czy nie i są regularnie poddawane wymyślnym torturom fizycznym i psychicznym. Wyjaśnię tutaj, że jako miłośnik opowieści grozy, wykazuję zrozumienie dla scen przemocy, kiedy widzę, że ma to fabularny lub kompozycyjny sens, lub gdy od tego zależy czy widz poczuje się przestraszony, zaniepokojony lub zniesmaczony. W „Hypersomni”, która dotyka żywotnego problemu handlu ludźmi, w teorii niby ten sens jest, ale w obliczu całości kompozycji… nie, no nie. Chyba łatwiej przełknęłabym, gdyby to nie był aspirujący do jakościowego film grozy, lecz po prostu wstrząsający film o przemocy. A nie płytka i tandetna fabułka z elementem nadnaturalnym, która stara się w ten sposób opowiedzieć o śmiertelnie poważnym i trudnym problemie. Ja mówię takiemu pomysłowi „nie”.
Ocena Wiewiórskiej: 1+1/10 (+1 wyłącznie za soczyście podkoloryzowane, klimatyczne scenografie)