fingerprints

Niezbity dowód. Rzecz o początkach kryminalistyki

Na początku XIX wieku społeczeństwo europejskie miało za sobą nie tylko kilka stuleci autopsji kryminalistycznych i pokaźną biblioteczkę traktatów poświęconych medycynie sądowej, ale było także świadome istnienia odcisków palców i dłoni, choć jeszcze nie dostrzegało ich zastosowania w identyfikacji tożsamości. Mało tego, że zdawano sobie sprawę ze zmian tętna u osób które kłamią, ale też przeprowadzano już podstawowe badania dokumentów, opracowywano szybkie i skuteczne metody wykrywania arszeniku w tkankach zmarłego, a Anglicy mieli nawet za sobą pierwsze badania porównawcze (w 1784 roku dopasowano skrawek gazety, którą podejrzany miał w kieszeni, do jej strzępków, pozostawionych w lufie podczas czyszczenia pistoletu). Dopiero jednak XIX wiek przyniósł światu wielki boom w zakresie rozwoju technik kryminalistycznych i to właśnie w tej pięknej epoce szybkiego rozwoju cywilizacyjnego, położono podwaliny pod współczesne badania rozgrywające się dziś w najlepszych laboratoriach policyjnych świata.

1800 – 1830: Wydział kryminalny z prawdziwego zdarzenia

vidocqKiedy nastał rok 1800, w Anglii od pewnego czasu działali już fieldingowscy Łowcy Złodziei, którzy wprawdzie nie korzystali jeszcze ze zdobyczy naukowych, lecz niebawem ich spadkobiercy odkryli przydatność nauki na rzecz wykrywania przestępstw. W 1810 roku podobny „wydział” utworzono i we Francji. Słynny Eugene Francois Vidocq po wyjściu z więzienia dogadał się bowiem ze służbami porządkowymi Paryża w kwestii utworzenia pierwszego wydziału kryminalnego. W tym samym czasie w niemieckich placówkach naukowych zaczęto przeprowadzać, jak na tamte czasy dość zaawansowane analizy dokumentów, oparte na testach chemicznych na obecność określonych barwników w atramencie, w czym niezwykle wspomógł nauki kryminalistyczne (i nie tylko), wynaleziony w 1828 roku mikroskop polaryzacyjny. Rok później w Anglii wydana zostaje praca, która na wiele lat staje się podstawą naukową toksykologii kryminalistycznej – Sir Robert Christison, profesor medycyny sądowej z Edynburga, tytułuje ją „Treatise of Poisons”.

1830 – 1850: Arszenikowe krainy

Czwarte i piąte dziesięciolecie XIX wieku należy zdecydowanie do badań nad truciznami, szczególnie tymi niebywale popularnymi, jak na przykład arszenik. W tym czasie nie tylko wynaleziono kolejną metodę jego wykrywania, zwaną – od nazwiska jej wynalazcy, angielskiego chemika – testem Marsha, pozwalającą wykrywać nawet nieznaczne ilości tlenku arsenu w tkankach, ale też z powodzeniem zastosowano ów test w hiszpańskim sądzie, w sprawie o morderstwo. Wzmożone działania sugerować by mogły powszechne użycie – i tak też było – w 1851 roku Wielka Brytania zdecydowała się nawet wprowadzić tzw. Arsenic Act – kontrolę sprzedaży tlenku arsenu. W międzyczasie, belgijski statystyk Lambert Adolphe Jaques Quetelet kładzie podwaliny pod popularną w końcach XIX wieku (oraz ponownie w latach 30-tych i 40-tych XX wieku), antropometrię, dochodząc do wniosku, iż nie ma dwóch ludzi o podobnej budowie ciała. Nauka ta powróci ponownie w dużo szerszym wydaniu w latach 80-tych.

W 1835 roku niejaki Henry Goddard, pracownik Scotland Yardu, po raz pierwszy dokonuje analizy porównawczej kuli z pistoletu, aby złapać sprawcę zabójstwa. Jego test bazował na porównaniu śladów, jakie na kuli zostały po formie odlewniczej, którą w swym warsztacie balistycznym posługiwał się przyszły morderca. Z kolei pod koniec lat 40-tych, we Francji przeprowadzone są, zakończone powodzeniem, pierwsze mikroskopowe próby wykrywania spermy. W obrębie medycyny sądowej zaś, wykorzystanie termometru rtęciowego do badań nad temperaturą zwłok maltańskich i brytyjskich żołnierzy, pozwala angielskiemu medykowi, doktorowi Johnowi Davey’owi, postawić pierwsze tezy będące później podstawą do określania czasu zgonu.

1850 – 1870: Krwawe plamy

teichmannKolejne dwudziestolecie zdominowane zostało przez odkrycia powiązane z wykrywaniem krwi na miejscu zbrodni. Już w 1853 roku polski anatom Ludwik Karol Teichmann opracowuje podwaliny pod wszelkiego gatunku testy krwi. W swojej pracy o krystalizowaniu z krwi jej organicznych komponentów, opisuje bowiem technikę wyodrębniania się hemoglobiny, niniejszym ustanawiając pierwszy bardzo wysokiej jakości test na jej obecność. Kilka lat później, w 1862 roku, holenderski naukowiec Izaak van Deen, sugerując się pracami Teichmanna, wynajduje tzw. guaiac test, oparty na wykrywaniu krwi przy pomocy substancji powstałych z roślin z rodziny guajakowców. Rok później, w Niemczech, Christian Friedrich Schönbein przypadkiem odkrywa, że hemoglobina połączona z nadtlenkiem wodoru, czyli popularną wodą utlenioną, wytwarza pianę. Odkrycie to daje początek najprostszemu i do dziś czasami używanemu testowi na obecność krwi.

W międzyczasie, weryfikacji podlegają też i inne techniki kryminalistyczne. Od 1851 roku, brukselski chemik Jean Servais Stas prowadzi zaskakująco udane doświadczenia nad identyfikacją i wykrywaniem różnorakich trucizn roślinnych w ludzkich tkankach. Od 1863 roku zaś, rozpoczyna się cała seria przeprowadzonych przez angielskich naukowców badań nad spadkiem temperatury ciała po śmierci, co w przyszłości przyczyni się do rozwoju wiedzy o określaniu czasu zgonu.

1870 – 1880: Pomarszczone palce i pierwszy wykrywacz kłamstw

Naukowców lat 70-tych żywo interesują przede wszystkim metody identyfikacji człowieka i to w zasadzie na nich skoncentrują się największe odkrycia. Od 1870 roku prowadzone są ponowne badania nad liniami papilarnymi i dziś w zasadzie uznać możemy, że w tym właśnie czasie położono fundamenty pod dzisiejszą daktyloskopię. Stało się tak za sprawą dwóch niezależnie od siebie pracujących naukowców. Pierwszy z nich, – dr Henry Faulds, angielski chirurg pracujący w Tokio, po zauważeniu odcisków palców na prehistorycznym garncarstwie, pasjonacko prowadzi badania nad „marszczeniem się skóry” na opuszkach palców. To on zauważa ich niepowtarzalność i proponuje pierwszą klasyfikację. Do praktyki kryminalistycznej doświadczenia te zaadoptował niejaki Thomas Taylor. W 1877 roku zauważył on, że ślady dłoni i opuszków palców używane być mogą do identyfikacji w sprawach kryminalnych. W 1879 roku do metod identyfikacyjnych włączono badanie włosów. Niemiecki patolog Rudolf Virchow jako pierwszy studiuje ludzkie owłosienie w celach identyfikacyjno – kryminalnych. Z powodzeniem.

Pod koniec lat 70-tych, w światowej „kryminalistyce” (pamiętajmy, że formalnie nauka ta jeszcze nie istnieje) pojawia się jedna z największych osobowości okresu jej powstawania. Cesare Lombroso – włoski psychiatra, kryminolog i antropolog, autor pierwszych teorii kryminologicznych i pierwszej „szkoły” kryminologii, zwanej szkołą pozytywistyczną. Na przełomie 1879 i 1880 roku, Lombroso konstruuje bowiem maszynę mierzącą siłę uderzeń serca i jej zmianę, kiedy człowiek kłamie. Niniejszym powstaje jeden z prototypów wykrywacza kłamstw. Przyjmuje się, że pierwszy prawdziwy wykrywacz powstaje dopiero z rąk Williama M. Marstona w 1917 roku, ale jak widać już 40 lat wcześniej podejmowano takie, dość udane, próby.

1880 – 1890: „Życie w Missisipi” i antropometria

galtonLata 80-te to kolejne przygody badającego odciski palców Henry’ego Fauldsa. Na samym ich początku, Faulds bowiem postanawia przesłać wyniki swych prac nad klasyfikacją linii papilarnych, nie komu innemu, tylko samemu Karolowi Darwinowi. Ten jednak, będąc już u kresu swojego życia (zm. 1882), jest zbyt chory by zająć się tą ciekawostką i kardynalnie ważne dla dzisiejszej kryminalistyki badania mogłyby na zawsze przepaść z kretesem. Darwin jednak przytomnie zleca przyjrzenie się sprawie swemu wybitnemu kuzynowi, antropologowi i podróżnikowi, lekarzowi, wynalazcy i prekursorowi badań nad inteligencją, Sir Francisowi Galtonowi, właściwemu ojcu współczesnej daktyloskopii. Galton niniejszym rozpoczyna badania, które trwają jeszcze do połowy lat 90-tych. Tymczasem sam Faulds publikuje pierwsze wyniki swoich badań dotyczących odcisków palców jako metody identyfikacji, tak więc nauka jednak nie zostaje zapomniana. W 1882 roku w oparciu m.in. o jego badania, w USA po raz pierwszy używa się odcisku do celów niekryminalistycznych: niejaki Gilbert Thompson zabezpiecza nimi bowiem swoje dokumenty, aby zapobiec ich podrobieniu. Rok później wydana zostaje powieść Marka Twaina „Life on Missisipi”, w której idący z duchem czasu i świadom nowinek naukowych pisarz, zamieszcza fragment, w którym morderca jest przez wymiar sprawiedliwości identyfikowany za pomocą odcisku palca, właśnie.

Nie tylko daktyloskopia jednak posunęła się znacznie do przodu w latach 80-tych XIX wieku. W 1880 roku Burman po raz pierwszy używa wykresów temperatury do określania czasu zgonu, na przykład. Wybitny francuski kryminolog i praktyk pracy policyjnej Alphonse Bertillon, identyfikuje recydywistów w oparciu o pomiary porównawcze części ciała ludzkiego, czyli zweryfikowaną, queteletowską antropometrię. W Lyonie zaś, w 1889 roku, profesor medycyny sądowej Aleksandre Lacassagne, na podstawie analizy żłobień na powierzchni kuli z pistoletu i porównując je z bruzdami gwintowania wewnątrz lufy, dopasowuje kule do broni z których zostały wystrzelone. To pierwsze takie badania w obrębie balistyki kryminalistycznej. Wykonuje się je do dziś.

1890 – 1900: Dalsze losy daktyloskopii i powstanie kryminalistyki

Na początku lat 90-tych XIX wieku, swoją siłę przebicia traci antropometria. Teoretycy i praktycy badań identyfikacyjnych zaczynają dostrzegać jej wady oraz nieprawidłowości, a więc w obawie o dość poważne w skutkach błędy, rozpoczynają się poszukiwania nowej – lepszej metody wskazywania tożsamości. Pierwszy krok do weryfikacji używanych technik dokonuje się w 1891 roku w Argentynie, dając tym samy przykład innym państwom i wywołując istną lawinę zmian w tym zakresie. W roku tym, błyskotliwy i nowoczesny oficer policji argentyńskiej, niejaki Juan Vucetich dokonuje pierwszej identyfikacji kryminalistycznej na podstawie odcisków palców. Identyfikacja taka okazuje się dla praktyków zadziwiająco skuteczna, Argentyna staje się więc pierwszym państwem na świecie, w którym antropometrię zastępuje się daktyloskopią. W Europie daktyloskopia zaczyna podbijać wydziały kryminalne już rok później. Bezpośrednim do tego impulsem staje się opublikowane w 1892 roku wielkie dzieło – pierwsza międzynarodowa praca naukowa o identyfikacji kryminalnej metodą daktyloskopijną – „Finger Prints”, a autorem jej jest nie kto inny, lecz wspomniany wcześniej kuzyn Darwina, czyli Sir Francis Galton. Daktyloskopowie jednak nie spoczywają na laurach. Już w 1896 roku Sir Edward Richard Henry wynajduje nowy system klasyfikacji odcisków palców, który bardzo szybko przyjmuje się w Europie i Ameryce Północnej. System ten Henry wykłada w kolejnym wielkim traktacie badaczy linii papilarnych, w „Classification and Uses of Finger Prints”.

Nierzadko, za datę powstania nauk kryminalistycznych sensu stricte, uważa się rok 1893 – rok opublikowania „Podręcznika dla sędziów śledczych, urzędników policyjnych, żandarmów”. Autorem traktatu jest austriacki sędzia Hans Gross, a opracowanie owo zawiera pierwszy spójny system używania fizycznych dowodów do wskazywania sprawców zbrodni. Niniejszym na scenę wkracza kolejna wybitna osobowość świata kryminalistyki i jeden z pierwszych wielkich praktyków i teoretyków tej nauki.

XX wiek: Zakończenie

locardNa początku XX wieku daktyloskopia zaadoptowana zostaje na miejsce antropometrii przez Scotland Yard i w siłach policyjnych USA. Pojawiają się pierwsze akademickie programy nauczania kryminalistyki a Edmond Locard, francuski Sherlock Holmes – jak go wówczas nazywano, w swym „Traktacie kryminalistycznym” formułuje rewolucyjne z punktu widzenia kryminalistyki tezy („Każdy kontakt zostawia ślad” i „Czas który ucieka to prawda, która znika przed nami”). Prowadzone są wstępne badania nad śladami pozostawianymi przez usta, tzw. śladami czerwieni wargowej, stanowiące podwalinę pod współczesną cheiloskopię. W sądzie po raz pierwszy dopuszcza się dowód geologiczny z biegłym – geologiem jako osobą opiniującą, odkrywa się grupy krwi, dzięki czemu rozpoczynają się badania nad wykrywaniem jej różnych typów w celach identyfikacyjnych, a w USA powstaje Federal Bureau of Investigation. A korzenie tego wszystkiego w XIX-tym wieku, kiedy to pionierska grupa wybitnych naukowców, rozmiłowanych w walce ze zbrodnią, poświęciła całe swe życie na rzecz opracowywania coraz to nowych technik wykrywania sprawców i identyfikacji ich ofiar.

Ilustracje:
1. Fingerprints taken by William James Herschel 1859-1860 (Wikimedia Commons)
2. Vidocq – Marie Gabrielle Coignet (domena publiczna)
3. Portret Ludwika Teichmanna z Albumu Józefa Majera 1881 (domena publiczna)
4. Sir Francis Galton, probably taken in the 1850s or early 1860s (Wikimedia Commons)
5. Edmond Locard (Wikimedia Commons)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *